środa, 12 stycznia 2011

My

Wraz z nowym rokiem prezentujemy "nowe" oblicze :))

Ala

Ala jest bardzo kochana
I jak na swój wiek niezwykle cwana.
Kocha nad życie swojego żółtego chomika,
A on pod szafką często znika.
W basenie czuje się jak ryba
i dla Aleksa jest niezwykle miła.
Ma śliczne blond włosy
Które w słońcu mienią się jak kłosy.
Na akrobatyce lubi robić trudne fikołki

A w telewizji oglądać słodkie bajki – koziołki


Bartek
Urodziłem się 14 września 2002 roku. Bardzo szybko zacząłem chodzić. Kiedy miałem 4 lata lubiłem bawić się w Lego Wikingowie. Mój brat nauczył mnie grać w piłkę nożną, gdy miałem 5 lat. Damian był moim najlepszym kolegą w przedszkolu. W wieku 6 lat poszedłem do klasy )a, tam poznałem Stasia, Szymona, Miłosza, Różę, Alę, Igę i Marcelinę. W klasie I nauczyłem się jeździć na deskorolce. W tym roku chciałbym lepiej jeździć na nartach i łyżwach.


 Filip

Urodziłem się 7 lutego 2002 roku. Nazywam się Filip Łojek. Uwielbiam bawić się klockami Lego, rysować wojny, grać na komputerze i w karty. Jestem wysoki i mądry. Mam 2 siostry, jedną starszą i jedną młodszą. Marzę, aby w przyszłości zostać mistrzem Aikido, żeglarzem lub saperem. Mam pamiętnik. W nim piszę i rysuję. Teraz chodzę do klasy 2a.


 Iga
 Mam na imię Iga. Mam 8 lat. Jestem wesołą dziewczynką. Mam wielu wspaniałych przyjaciół. Mieszkam na ul Wiosny Ludów. Jestem diabełkiem. Mam długie włosy. Moją wychowawczynią jest p. Ewelinka.


Kuba T
Tajemnicza choroba królewicza”
Za górami za lasami żył sobie pewien królewicz imieniem Kuba. Królestwo, w którym panował jego ojciec Dariusz nazywało się Piastów Wielki. Cierpiał on na niespotykaną chorobę. Gdy tylko dawało mu się polecenie lub o coś prosiło, od razu głuchł i ślepł. Król Dariusz oraz Królowa Magdalena wzywali wielu znakomitych lekarzy. Żaden z nich nie znalazł odpowiedniego lekarstwa. Królewicz chorował do dnia, gdy jego siostra Maja przewróciła się. Zaczęła głośno wołać o pomoc. Kuba w pierwszej chwili udawał, że jej nie słyszy. Gdy tylko zorientował się, co się wydarzyło od razu jej pomógł. Było to cudowne uleczenie z choroby zwanej lenistwo.

Niestety, jak przy każdej poważnej chorobie mogą zdarzać się nawroty....


Marcelina
Jestem Marcelina i mam 8 lat. Jestem uczniem szkoły podstawowej numer 4 w Ursusie. Kocham przyrodę, jestem dobra dla zwierząt. Moja pasja są konie. Lubię ludzi pogodnych i uśmiechniętych, jestem wrażliwa na czyjąś krzywdę. Lubię pomagać innym. Bardzo lubię koszule w kratę. Nie toleruję zachowania ludzi, którzy znęcają się nad zwierzętami. Moim marzeniem jest zorganizowanie w naszej szkole akcji pomocy dla zwierząt w schronisku. Moja ulubioną piosenkarka jest Madonna. Mam dwie ulubione rasy koni: palomino i pinto.

 Marianna

Mam na imię Marianna. Mam 8 lat. Urodziłam się 18 czerwca 2002 roku. Mam długie, jasne włosy. Moje oczy są koloru zielono – niebieskiego. Jestem raczej niska i szczupła. Niezbyt lubię nosić sukienki. Gdy byłam mała lubiłam tańczyć i śpiewać i uważałam, że jestem chłopakiem. Teraz lubię się przebierać w różne stroje. Uwielbiam wyszaleć się na podwórku z koleżankami. Lubię sporty, zwłaszcza bieganie, łyżwy, narty, pływanie. Myślę, że jestem osobą wesołą i gadatliwą, ale zbyt często piszczę i krzyczę.


 Olek

Jestem Olo, urodziłem się w 2002 roku. Od dwóch lat mieszkam w Brwinowie. Mój pies nazywa się Padme. Najbardziej lubię książkę pod tytułem "Najpiękniejsze mity Greckie". A moja najlepszą grą na komputer jest "The Settlers: Narodziny kultur"., a na PSP "Michael Jackson The Experience". Fajna gra planszowa: "Zgadnij, kim jestem?" i "LEGO Monster 4". Moim najlepszym filmem jest Harry Potter, wszystkie części. Moim ulubionym sportem jest koszykówka. Moim ulubionym przedmiotem jest WF. Moim ulubionym jedzeniem jest pizza.

 Róża

"Róża i inne zjawiska pogodowe"
Dawno temu, a może nie tak dawno, był naukowiec o imieniu Róża, który całe życie robił wynalazki. Aż wreszcie wpadła na pomysł, żeby zrobić maszynę, która będzie zamieniać wodę w rośliny. Zrobiła maszynę, ale w jej laboratorium było za mało energii. Wyszła na ulicę i pobiegła do elektrowni, podłączyła kable i maszyna poleciała do góry. Róża szukała maszyny i znalazła ja w chmurach. Chmury zabarwiły się na zielono i zaczęło padać, ale nie deszczem tylko różami i tak dalej przez 365 dni.

 Staś
 Historia mojego życia,
Urodziłem się 31 grudnia 2002 roku w Warszawie. Przyszedłem na świat o godzinie 16.15 w szpitalu św. Zofii. Byłem 2 dzieckiem Agnieszki i Marka K. 5 -tego stycznia 2003 roku prosto ze szpitala pojechałem do domu na ul. Broniewskiego87. Mieszkałem tam do 2010 roku. Gdy miałem 10 miesięcy mama wróciła do pracy, a wtedy opiekowała się mną babcia. Od 1 września 2005 zacząłem chodzić do przedszkola imienia Kota Filemona. Moją panią była pani Beata. 1 września 2008 roku poszedłem do zerówki w STO nr 4 w Warszawie na ul Traktorzystów. Tam poznałem fajnych kolegów. Wtedy poznałem swoją wychowawczynię, panią Ewelinę. W 1 klasie przenieśli nas do szkoły na ul Dzieci Warszawy i doszło kilkoro nowych dzieci. W 2010 roku przeprowadziłem się do nowego domu i urodziła mi się siostra Marianna.


 Szymon
Ja, czyli Szymon, jestem czasami grzeczny a czasami nie. Na wf jestem bardzo żywy. Na kształceniu gadatliwy. A na informatyce cichy. Lubie jeść pizzę, lody i chipsy. Mój ulubiony kolor to zielony. Moi ulubieni koledzy to Staś i Filip. Najbardziej lubię film „Złodziej pioruna”. Nie lubię jeść szpinaku. Urodziłem się 29 czerwca 2002 roku, mam teraz 8 lat.


 Weronika

"Weronika na Hawajach"
 To była niezwykła podróż. Nagle znalazłam się w raju. Szybciutko rozpakowałam walizki. Założyłam strój kąpielowy i pobiegłam na plażę. Piasek był mięciutki, a woda turkusowa i przyjemnie chłodna. Wokół wspaniała zieleń oraz mnóstwo kwiatów. Szłam wzdłuż plaży, aż zauważyłam grupkę kobiet. Były to przepiękne tancerki hula. Tak nazywa się tradycyjny hawajski taniec. Długie czarne włosy opadały im na ramiona. Każda z nich miała we włosach egzotyczny kwiat, na biodrach hawajską spódniczkę, biustonosz z orzecha kokosowego i naszyjnik z kwiatów. Mogłam podziwiać ich wspaniały taniec. Poruszały się w rytm muzyki i fal. Aloha o... Aloha a..
Kiedy skończyły tańczyć dostrzegłam na niebie wielką czerwoną kule słońca, które właśnie zachodziło. Widok był niezwykły. Po powrocie do domku na plaży wzięłam prysznic i wskoczyłam do łóżka. W uszach brzmiała mi hawajska muzyka. Zasnęłam. Śniło mi się, że jestem tancerką hula.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz